Podczas pobytu w naszej stolicy Warszawie, gdzie spędziliśmy ostatni weekend odbyła sie Międzynarodowa Wystawa Psów Rasowych. Pogoda była nieubłagalna i żar lejący się z nieba powodował zawroty głowy, nasze labki jednak dumnie stanęły w ringu z innymi labladorami aby najlepiej jak potrafią zaprezentować siebie pomimo niesprzyjających warunków.

I tak mały ATOMIC BOMB FOR JAMIDOTO Optimus Canis zajął III miejsce w klasie Baby uzyskując najwyższą ocenę wybitnie obiecujący , a nasza BABY BLOOM z Grodu Hrabiego Malmesbury zdobyła ocenę doskonałą, tym razem także poza podium. Dumnie brzmi słowo Międzynarodowa wystawa psów mam jednak trochę inne wyobrażenie o takich przedsięwzięciach zwłaszcza w kwestii organizacji uważam że tej rangi impreza w stolicy naszego kraju zasługują na zdecydowanie lepsza jakość organizacyjną problem z ustawieniem w jednym ringu 14 psów lub ocenianie psów pod jednym namiotem gdzie stoi sędzia opieka, asystenci i 10 osób +psy oceniane lub brak miejsca dla zwiedzających przecież wystawy są dla ludzie aby promować polska kynologie a nie tylko dla wystawców i ich namiotów, czy unoszący się potworny kusz i brak torebek na odchody po psach - nie świadczy dobrze to organizacyjnej części, wystawy pozwolę sobie na jeszcze jedną mała refleksję, obserwując ringi martwią fakty że na polskich wystawach coraz częściej widzi się jak zwyciężają hodowle które niezależnie od tego jakie psy pokażą zdobywają 1 lokaty, jak bardzo wyświechtane jest słowo honorowe zwycięstwo i jak bardzo parcie na tytuły zabija zwyczajną zabawę i wspólne spotkania, widać w polskich realiach coraz ciężej o ''zdrowe konkurowanie'', po Warszawie zdecydowanie preferujemy wyjazdy zagraniczne...
Dominika i Tomek